Eggs Benedict to jedna z klasycznych potraw kuchni amerykańskiej. Jest to danie śniadaniowe, ale w eleganckim wydaniu. Przy czym wykonywane jest z łatwo dostępnych produktów. Jak zatem przyrządzić słynne jajka po benedyktyńsku? Oto przepis. fot. Anna Oporska / Learning from Hollywood Jeśli ktoś ma ochotę na wykwintne śniadania, jajka po benedyktyńsku najczęściej przychodzą na myśl. Eggs Benedict to śniadaniowa potrawa kuchni amerykańskiej, która uchodzi za niezwykle elegancką, mimo iż do jej wykonania wykorzystuje się proste składniki. Często serwuje się ją na brunche, a czasem także na lunche. Wielu intryguje jej nazwa. Skąd się wzięła? Historia Eggs Benedict Polskie tłumaczenie nazwy może sugerować związki z zakonem benedyktynów. Nic jednak z bardziej mylnego. Choć dokładny sposób powstania eggs Benedict nie jest pewny, to krążą na ten temat dwie wersje. Według jednej z nich powstanie jajek po benedyktyńsku zawdzięczamy niejakiemu Lemuelowi Benedictowi. Ów makler giełdowy w wywiadzie dla nowojorskiego tygodnika “Talk of the Town” w 1984 roku przypisał sobie wymyślenie dania. Podobno męczony wielkim kacem w restauracji słynnego hotelu Waldorf zamówił: „posmarowane masłem tosty, dwa jajka w koszulce, chrupiący bekon i porcję sosu holenderskiego”. Legendarny szef kuchni w hotelu, Oscar Tschirky, zaskoczony nietypowym zamówieniem, postanowił mu się bliżej przyjrzeć. Zamienił kilka składników i wprowadził potrawę do menu, dając jej nazwę po maklerze. Druga wersja powstania potrawy, datuje ją na lata 60. XIX wieku. W restauracji Delmonico’s jedna z regularnych klientek, pani LeGrand Benedict, nie mogła dla siebie nic znaleźć w menu na lunch. W rozmowie z z nią szef kuchni, Charles Ranhofer, wpadł na pomysł Eggs Benedict. Przepis opublikował w swojej książce kucharskiej w 1894 roku, gdzie widniał pod nazwą Eggs a’ la Benedick. Jajka po benedyktyńsku, czyli co? Która wersja jest prawdziwa, nie ma szans na rozstrzygnięcie. Niemniej niezmiennie podstawą jajek po benedyktyńsku pozostają jajka w koszulkach, sos holenderski, szynka bądź bekon oraz bułka angielska (english muffin). W praktyce owe bułki są niedostępne w Polsce, dlatego można je zastąpić innymi miękkimi pszennymi bułkami, choćby kajzerkami, a nawet pieczywem tostowym. Pewna trudność w przyrządzaniu jaj po benedyktyńsku może tkwić w przygotowaniu wszystkich elementów jednocześnie. Jednak przy dobrej organizacji nie powinno być problemu. Przeczytaj także: Nowojorskie bajgle z serkiem i łososiem – jak powstały, co powinny zawierać?
Przepis na jajka w szynce krok po kroku. Jajka ugotuj na twardo w lekko osolonej wodzie. Ogórki i paprykę pokrój w słupki. Serek śmietankowy wymieszaj z chrzanem. Plastry szynki rozłóż na blacie, posmaruj odrobiną serka, dodaj ćwiartkę jajka i pokrojone w słupki warzywa. Zawiń całość w rulon i podawaj z majonezem. Pytanie – jak nazywacie jajka w koszulkach, podawane na toście, z bekonem i sosem holenderskim? Do niedawna, żeby nie powiedzieć do wczoraj, mówiłam na nie jajka po benedyktyńsku. Ale zachciało mi się poszperać w książkach i necie. I co się okazuje? Terminem po benedyktyńsku/à la bénédictine określane są potrawy, w tym jajka, podawane z purée z solonego dorsza i ziemniaków. W przypadku jajek à la bénédictine dochodzą jeszcze trufle i sos śmietanowy (cytuję za Larousse Gastronomique). Trufle, ha! Nic dziwnego, że potrawa została zapomniana! Jak w takim razie poprawnie nazwać jajka, o które pytałam? W oryginale eggs Benedict, podobno od nazwiska brokera, który, skacowany nieco, wpadł z rana do hotelu Waldorf w Nowym Jorku i zażądał na śniadanie takiego właśnie zestawu. Pomysł spodobał się tamtejszemu maître d’hôtel, danie zostało włączone do menu i… po ponad stu latach wciąż jest w obiegu. To zresztą tylko jedna z wersji wyjaśniających pochodzenie tej potrawy, ale całkiem zgrabna i prawdopodobna, więc pozwoliłam sobie ją przytoczyć (za Wikipedią). Co w takim razie z polską nazwą? Jajka po benedyktyńsku niby powinny byc zarezerwowane dla innej potrawy, a jajka Benedykta, przepraszam bardzo, ale kojarzą mi się zbyt dosłownie. Jajka à la Benedict rozwiązywałyby problem, ale chyba termin po benedyktyńsku już się zadomowił w naszej świadomości. Świat się zmienia, kulinaria i ich nazewnictwo również. Jajka po benedyktyńsku (jajka à la Benedict) 4 porcje 4 jajka w koszulkach (kliknij po przepis) sos holenderski (kliknij po przepis) 2 angielskie muffiny* masło do smarowania 4 okrągłe plastry kanadyjskiego bekonu lub szynki 4 szczypty pieprzu kajeńskiego Ugotuj jajka w koszulkach i ubij sos holenderski. Muffiny przekrój na dwie połówki i każdą solidnie posmaruj masłem. Przypiecz je pod grillem lub przysmaż na rozgrzanej patelni, kładąc je na niej posmarowaną stroną do dołu. Na patelni usmaż też bekon (lub szynkę, jeśli to jej używasz). Gdy muffiny się przyrumienią, przełóż je na talerz, zrumienioną stroną do góry. Na każdej kromce połóż po plasterku bekonu, na nim umieść ciepłe jajko i polej obficie sosem holederskim, również ciepłym. Każdą porcję posyp szczyptą pieprzu kajeńskiego. Podawaj natychmiast. Jeśli chcesz samodzielnie zrobić angielskie muffiny, po przepis możesz się udać na przykład na blog Cucina della Felicita (klik)Czy zaskoczyliście już drugie połowy jakimś wymyślnym śniadankiem? Okoliczności sprzyjają, rzadko kiedy to święto przypada w sobotę. Jeżeli nie mieliście ku temu okazji to może na kolację albo jutro przygotujcie jajko z dzisiejszego przepisu! Wielokrotnie w programach kulinarnych widzieliśmy jak uczestnicy przygotowywali dla jury jajka po benedyktyńsku. Trochę nas to dziwiło
Jajko po benedyktyńsku: nieduże, pyszne i pełne najcenniejszych składników odżywczych. Ale nieco trudne w przygotowaniu. Jak zrobić idealne jajko po benedyktyńsku? Istnieje prosty patent na to, jak uzyskać idealną konsystencję o ściętym białku i zamkniętym w jego wnętrzu płynnym żółtku. Zobaczcie!Wśród niezliczonych metod przygotowywania jajek – na miękko, na twardo, sadzonych, faszerowanych, marynowanych, pod postacią omletów, jajecznicy czy w formie pasty – jajko po benedyktyńsku uchodzi za jedno z trudniejszych w przygotowaniu. Gotowanie bez skorupki możliwe jest nawet wtedy, gdy nie chcemy wbijać jajka bezpośrednio do wrzącej wody. Wystarczy skorzystać z praktycznego patentu, który choć odbiega od tradycyjnej metody, niweluje ryzyko porażki. Sprytnym sposobem na wyczarowanie jajka w koszulce jest wbicie go do posmarowanej masłem, przeźroczystej folii spożywczej i przygotowanie małej paczuszki, którą umieszczamy we wrzątku. Przygotowane w ten sposób jajko to wprost doskonały dodatek do chrupiącego pieczywa z szynką, który wyśmienicie smakuje w towarzystwie kremowych po benedyktyńsku z sosem serowym [PRZEPIS]Składniki1 bagietka pszenna 1 łyżeczka oleju rzepakowego 2 plastry boczku wędzonego 1 mała cebula masło 2 jajka serek topiony kremowy (np. MSM Mońki) 100 ml śmietanki słodkiej 18% 1/2 pęczka szczypiorku sól i pieprz do smaku oraz szczypta kurkumy WykonanieBagietkę rozciąć na pół i zrumienić na patelni lub w tosterze. Plastry boczku i cebulę pokrojoną w półkrążki podsmażyć na oleju na topiony i śmietankę połączyć, podgrzewając w rondelku na małym ogniu. Dodać kurkumę, oraz sól i pieprz do folii spożywczej wyciąć kwadrat i na środku wysmarować go cienka warstwą masła. Tak przygotowaną folię umieścić w filiżance lub w małym słoiczku, nieposmarowaną stroną do folii z masłem wybić jajko, zebrać rogi folii i związać nitką lub dratwą blisko jajka. Tak przygotowane jajko włożyć do rondelka z wrząca wodą i gotować na bardzo małym ogniu przez 3,5 tę sama czynność z drugim jajkiem. Wyciągnąć z wody, rozciąć folię przy sznurku i wyłożyć jajka na tosty z podsmażonym boczkiem i cebulą. Polać gorącym sosem serowym i posypać pokrojonym jajko w koszulce na śniadaniePolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
zmwdfqe.